środa, 22 lutego 2012

Garść znakomitych recenzji


Od premiery płyty "The Beatles Nova" Grażyny Auguścik i Paulinho Garcii minęły trzy miesiące. Ukazało się kilka znakomitych recenzji. Ot wybrane fragmenty:

 
„ Wobec tej płyty jestem zupełnie bezsilny. Zakochałem się w niej od pierwszego wejrzenia, choć zanim posłuchałem płyty usłyszałem ten materiał na żywo. Grażyna Auguścik i Paulinho Garcia grają piosenki z tej płyty we dwoje, bez udziału pozostałych muzyków, którzy wzięli udział w nagraniu płyty. Nie wiem, która wersja jest lepsza. Na koncercie muzycy brzmią w sposób niezwykły. To magiczne porozumienie dwojga ludzi, którzy są jednym instrumentem. Ich głosy splatają się zbliżając się do siebie i oddalając dokładnie tak jak trzeba i wtedy kiedy trzeba. (…) Dwa głosy i gitara w zupełności wystarczają do pokazania tego, co artyści widzą w kompozycjach spółki John Lennon i Paul McCartney. Wydawać by się mogło, że na temat znanych z repertuaru The Beatles przebojów powiedziano już wszystko. Tak jednak nie jest. Nie byłem do tej płyty początkowo nastawiony jakoś szczególnie entuzjastycznie. Po poniedziałkowym koncercie już jestem zwyczajnie oczarowany. To bardzo proste, czasem wręcz zaskakująco uproszczone podejście do melodii, które wszyscy znamy. (…)
Magiczne porozumienie dwojga wokalistów, nie może wynikać jedynie z tego, że grają razem od wielu lat. To musi być jakaś nieokreślona magia. Nie wiem i wiedzieć nie chcę, ile scenicznej spontaniczności i emocji wynika z aranżacji, a ile rodzi się na scenie. Faktem jest, że głosy Paulinho i Grażyny splatają się ze sobą w sposób zdumiewający, nieprawdopodobny i niespotykany. (…) Ta muzyka to magia nastroju, brzmienia, każdego dźwięku, to wydarzenie zupełnie niezwykłe, nie poddające się standardowemu warsztatowi recenzenta”
Rafał Garszczyński (Radio Jazz, Jazzpress)

„ Muzycy poznali się w Chicago przed 15 laty i od tej pory ich muzyczne poczynania połączyły się tworząc doskonały tandem okrzyknięty przez wielu krytyków najciekawszym jazzowym duetem wokalnym ostatnich lat. Współbrzmienie harmonii wokalnych piosenkarki i brazylijskiego gitarzysty akompaniującego im obojgu wytwarza niezwykle ciepły i intymny wręcz klimat będący wypadkową południowego temperamentu Garcii i słowiańskiej duszy Pani Grażyny. (…) Już od pierwszych dźwięków otwierającego płytę: ''When I'm 64'' słychać iż mamy do czynienia z wyjątkowym i nowatorskim podejściem do tak znanych nam od lat kompozycji. Jakże trudno zaskoczyć słuchacza czymś świeżym w odniesieniu do utworów The Beatles, przekonało się przez lata całe wielu artystów próbujących tego dokonać. Tymczasem Auguścik i Garcia odkrywają w estetyce samby i bossa novy zupełnie inny potencjał ukryty w tych tak prostych przecież melodiach. (….)  To płyta, która obowiązkowo powinna znaleźć się w płytotece fana The Beatles, jako przykład doskonałej transkrypcji na najwyższym światowym poziomie. To płyta dla miłośników brazylijskich brzmień, miłośników jazzu, miłośników pięknych melodii... To jedna z niewielu pozycji fonograficznych ostatnich lat, która plasując się na najwyższym z możliwych poziomie artystycznym, mogącym zaspokoić gusta niezwykle wymagającego słuchacza -jest jednocześnie płytą niezwykle przystępną i przyswajalną.  ''The Beatles Nova'' sprawdzi się zarówno podczas kontemplacyjnego słuchania jak i jako niezobowiązujące tło muzyczne. Strzał w dziesiątkę!”
Longplay recenzje.blog

Jeśli przymknąć oczy, zapomnieć, że Grażyna jest „nasza” to słychać tutaj wszystko: i swingujący balsam jej głosu, najsubtelniejsze akordy oraz biegnące niczym ogniki wirtuozerskie nutki gitary. Ale także powiew najprzedniejszej, doskonałej wokalistyki. To, że ogranej znanymi przebojami – nie szkodzi. Może właśnie takiej płyty potrzebowała i Grażyna i …my ! To jest Nasza Grażyna, którą prawdziwą karierą rozgrywa między Chicago a startym krajem.
Dionizy Piątkowski


„ Ciemna, nastrojowa, teatralna scena spowita dyskretnym światłem reflektorów. Dwa mikrofony, dwa krzesła i nic więcej. Punktualnie na scenę wchodzi Grażyna Auguścik w asyście jednego z najwybitniejszych wykonawców muzyki brazylijskiej Paulinho Garcii. Od jego pierwszych nut wygranych na gitarze z miejsca przenosimy się w odległe upalne zakątki świata, czujemy namacalnie zbawienną bryzę od morza i leniwie sączący się czas. Trudno się tej muzyce nie poddać. Ona wibruje, głaszcze, zmysłowo szepce. A delikatny głos Auguścik tylko tę pieszczotę podbija. I tak przez dwie godziny, ani chwili oddechu. (…)
„The Beatles Nova” to już trzecia wspólnie nagrana płyta przez ten duet. Ta wieloletnia współpraca zaowocowała perfekcyjną harmonią, niebywałym porozumieniem i otwartością na siebie. Są jak jeden organizm, który śpiewa jednym głosem. Nawet wtedy, gdy śpiewają na przemian, fraza wyśpiewana przez Auguścik płynnie przechodzi we frazę Garcii. Jedno jest czułe na drugie, reaguje na siebie. (…)  Publiczność była ukontentowana. Dostała dokładnie to na co liczyła. Było lirycznie, nostalgicznie, leniwie i przede wszystkim bardzo ciepło. Idealny wprost zestaw na chłodne jesienne dni i nadchodzącą zimę”
Beata Wach (Jazzarium)

Do rozpoczęcia marcowej trasy koncertowej pozostało juz tylko kilka dni.

Zapraszamy na koncerty 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz